Gdy Mischa był jeszcze maleńką i słodką fretką (teraz też jest słodki, tylko trochę większy ;) ), czyli gdy miał jakieś 800g i mieścił się cały na dwóch dłoniach, gdy byliśmy pochłonięci harcami naszej małej ferajny w przedpokoju, wszedł do kuchni, gdy nie wychodził z niej przez dłuższą chwilę (jakieś +/-3 min), postanowiliśmy zajrzeć do niej i ku naszemu zaskoczeniu NIE BYŁO GO TAM!
-Mijał Cię w przedpokoju?
-Nie...??
No to hulaj po domu: duży pokój, pod biurkiem, pod kanapą, pod klatką, w łazience, pod szafką, za drzwiami - i nigdzie zguby nie ma...
-Może za lodówką?
-Ale jakby się tam zmieścił, aż taki mały to On nie jest. Z resztą nie widzę go tam.
-Nad cokołem, pod zmywarką nie przeszedł?
-Szpara za mała. Nawet palca nie włożę.
-To gdzie On jest?
I nagle szmer... I nagle stuk... puk...
-Cicho! Cicho!
-Za cokołem! - stwierdziliśmy chórkiem :)
I w te pędy rzuciliśmy się do odpinania cokołów spod szafek: 1, 2, 3, 4...
-Jest! Siedzi za zmywarką!
-Żeby sobie krzywdy nie zrobił...
Mischa, Mischa, Mischunia chodź do nas - a On siedzi i ani mu się śni wyleźć...
-Sięgniesz?
-Zwiewa mi za zmywarkę... :)
-Może mięsko?
Mischku, Mischku chcesz wędlinkę?
Idzie!
Mam Cię! O nieeee... wędlinka nie dla Ciebie, no nie patrz tak na mnie, to niezdrowe dla Ciebie. Chodź pomiziam Cię po brzuszku....
-Ale jak On tam wszedł?
-Obok lodówki?
-Niemożliwe.
-Może przegiął ten "latający"?
-Nieeee...
-Przypnijmy cokoły...
Mischku jak wszedłeś pod zmywarkę?
tup tup tup tup tup
ŁAP GO!!
***
Myśleliśmy, że przystosowaliśmy kuchnię, jak i cały dom na wizytę tych małych rozrabiaków, no ale cóż czego oczy nie widzą...
Z naszej perspektywy wyglądało to tak:
Niestety z Mischowej tak:
Tak! Właśnie, ten zielony plastik zakleja dziurę, przez którą nawet ja miałam problem włożyć rękę... A fretka jednak może! :)
Na szczęście potrzeba matką wynalazku i wystarczył kawałek starego segregatora z tworzywa (dobrze, że w pewnych kwestiach bywam "chomikiem" :) ) oraz taśma dwustronna i w ciągu 5 min dziura została zaklejona :)
I przyznam rację Anecie TAK! FRETKA ZNAJDZIE KAŻDĄ NIEDORÓBKĘ BUDOWLANĄ, nawet taką, z której sobie sami sprawy nie zdajemy. ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz